poniedziałek, 20 lutego 2017

ZIMA, ZIMA, ZIMA...

 Jak spojrzałam na ostatnią datę publikacji posta na blogu, sama się skarciłam :) Systematyczność, to coś czego mi brakuję. Postanawiam poprawę.  Znowu.. Mogłabym się tłumaczyć pracą, lenistwem itd, ale zamiast pisać bez sensu, przejdę do rzeczy.
  Kochani! Zima! Wiem, że to już druga połowa lutego, i większość pewnie wypatruję już wiosny (w tym ja!) No ale jak na to nie spojrzeć zimy mamy jeszcze równiutki miesiąc. Bardzo żałuję, ale w tym roku niestety ani razu nie byłam nad Wkrą. Bacznie obserwuje facebook'i wypożyczalni, przystani etc. Rzeka szaleje, zamarza, odmarza, śnieg, no.. teraz deszcz (w Warszawie zrobiło się paskudnie). Podziwiam i bardzo, bardzo zazdroszczę śmiałkom ze stowarzyszenia "Nasza Wkra" działalności i aktywności zimowej. Jesteście niesamowici!




Spływy kajakowe w takiej aurze, to znowu moje niespełnione marzenie. Kiedyś uczestniczyłam w zimowych spływach, niestety to już było jakiś czas temu. Obiecałam sobie, że koniecznie to powtórzę, jednak wyszło jak wyszło i podziwiam tylko na zdjęciach i filmikach Wasze zmagania. Podziwiam za odwagę, chęci i zapał i dobrą kondycję. Pomysł "spływów" w górę rzeki- świetny. Nie wiem jak tam nie zamarzacie, ale oglądając zdjęcia chciałoby się więcej i więcej! Aura rzeki i otoczenia w tym roku mega rozpieszcza!





Pisałam już kiedyś o zimowych spływach kajakowych, polecam przeczytać, dodatkowo uprzedzam jak za każdym razem, że nie dla każdego są takie spływy i odsyłam z pytaniami do właścicieli przystani. Powtórzę się tylko, że taki spływ to tak wielka dawka pozytywnej energii, adrenaliny i cudownych widoków w absolutnej ciszy, że życzę takich przeżyć każdemu. Dla zachęty, a raczej dla rekonansu zapraszam na fanpage, na mój ulubiony, ale to tylko moja opinia: KAJA SOBIESKI, do KAJAKI DYLEWSKI  i po wiele innych świeżych informacji na stronę NASZA WKRA. To z tych stron pochodzą zdjęcia w dzisiejszym poście.
   Dla tych co lubią pisać, że robię reklamy miejsc, powtórzę kolejny raz, to zbieg okoliczności. Są miejsca które bardziej lubię, niektóre mniej, a niektórych nie poznałam. Piszę o tych, co nie hibernują się i swoich facebooków zimą. Wrócę jeszcze raz do Przystani Kaja w Sobieskach. Nieprzypadkowo. Rok temu, jak mnie pamięć nie myli gościli u nich "Foczki i Morsy Nowodworskie" i już wtedy myślałam sobie, że fajna sprawa takie "morsowanie", ale w tym roku jak zobaczyłam, fakt, faktem pojedyncze morsowanie we Wkrze, pomyślałam: za rok zgłębię wszystkie informacje na ten temat i dołączę do tych, co i zimą nie boją się wchodzić do Wkry.. I wszyscy tu jesteście świadkami. Zrobię sobie taki prezent :) !!!


 


Zachęcam do zaglądania do wymienionych profili. Tam znajdziecie więcej zdjęć i filmików. Zmarźlaki! O Was też Wkra nie zapomina. Wiem co najmniej o dwóch saunach nad Wkrą, możecie się ogrzać i odpocząć. Wkro! Tęsknię za Tobą :) Sami chyba przyznacie, że jest za czym...
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz